Najlepsze z najlepszych

Najlepiej jak masz tytył króla, bądz Księcia. Wtedy jesteś władcą ale nie koniecznie mósisz sprawować bezpośrednią piecze nad ziemiami. Władcy którzy tam panują są twoimi lennikami, płacą Ci itp. Ale uważaj bo mogą stać się potężnijsi od Ciebie czyli trzeba uważać jak się ich obdarowywuje innymi ziemiami. Jeżeli jesteś Hrabią to sam sprawujesz władze nad ziemiami. Sam na nich jesteś panem i panujesz. Najlepiej mieć pare swoich prowincji. Jak ma się wszystkich ziem ok 20 to najlepiej mieć 5 swoich własnych. Gdyż nie mósisz prosić nikogo o wojsko po prostu je bierzesz i tyle. A poza tym one się nie zbuntują jak lennicy.

A czy regimenty odradzają się w prowincjach?

Jeżeli wyslesz całą armie z danej prowincji na wojne i:
1) Zostanie rozbita w pierzyne nikt nie ucieknie-armia się odrodzi ale to troche potrwa-tam w okienku miasta jest pasek i informacje ilu masz rycerzy lekko zbrojnych i ciężkozbrojnych, konnicy, konnych łuczników, łuczników.
2) Jeżeli zostaną rozbici i uciekną pojawią się w mieście i ich wzrastanie zacznie się od ilościu uciekinierów.
3) Jeżeli rozwiążesz całą armie cała wróci do baraków w mieście.

Odpowiedz brzmi tak-odradzają się ale z różną prędkością-zależy jaką polityke obrałeś. Czy preferujesz rycerstwo w miastach czy duchowieństwo, chłopstwo czy mieszczaństwo. Rycerstwo powoduje najszybszy przyrost ale za to zmiejsza całą reszte obywateli i powoduje ich niezadowolenie a co za tym idzie bunty.

Kiedy zwiększa się liczebność regimentu?

Zwiększa się zawsze ale szybkość zależy od klasy społecznej którą obrałeś na to aby panowała w mieście-ja jednak proponuje aby stan był zawsze taki sam mędzy klamsami-czyli nie dawać przewagi np rycerstwu kosztem chłopstwu bo to powodyje komplikacje finansowe i kłopoty z buntami. Jak brakuje armii to zawsze mozna nająć coś od lenników-ale trzeba się liczyć że spadnie ich moralność- i będzie spadać z biegiem czasu (aż do rozwiązania ich regimentu) bardzo szybko aż się zbuntują i ogłasza niepodległość.

Tak właśnie mam.

no to jedyną żeczą która to powodowac może to fakt iż masz zbyt duże podatki. Ale można to sprawdzić-najeć kursorem na jedną z ikon symbolizujących klase społeczną i pokarze Ci z czego lojalność wzrasta a z czego nie. Tak samo można sprawdzić czy lennik jest Ci wierny czy też nie-poziom wierności lennika jest pod jego zdjęciem.

Ale gdy zmniejszę podatki, to mniejsze są dochody. TO jest właśnie mój problem.

Ale nie masz buntów i na dłuższą mete to jest plus. A po za tym pamiętaj że w tej grze wszystko da się przebrnąć. Przez trzy pokolenia miałem króli debili- na dodatek zapalenie płuc mieli a co za tym idzie zarządzanie im spadało..... Ale w końcu pojawił się wspanialy Jari Razz

dochód podskoczył mi na 100 Very Happy

A jaka nacja jest najlepsza do startu na początek (w 3 okresach)?

Trudno powiedzieć.......Ja grałem i gram na razie tylko Polską( nie mam czasu na próbowanie innych) ale z teo co widziałem to- (głównie w pierwszym okresie- tym najstarszym):

Anglia w każdym okresie - jeśli pragniesz mieć w miare spokuj i pokuj- jedyni potęcjalini wrogowie to walia, szkocja i irlandia może i francja ale jak się pożenisz z księżniczkami francuskimi to będzie luzik. A poza tym podbicie walijczyków i całej reszty nie powinno stanowić żadego problemu . Jedyny minus to taki że daleko do pogan- a dzięki ich tępieniu zyskujesz religijność. Ale nie ma obawy ja Polksą bliski wschód podbiłem- da się i anglią Wink

Francja- również przyjemnie się grać powinn- zważywszy na fakt iż otoczona jest morzem od zach i północy- ale trzeba uważać wtenczas na Anglików.

No a jeśli lubisz wyzwania to polecam Bizancjum- ale tam spokoju nie zaznasz w koło poganie( a w 1453 może zrobić się gorąco Wink

) to raczej jak na początek to samobujstwo Very Happy

Dlatego polecam Anglie- we wszystkich okresach- wysepka otoczona morzem Very Happy

Bizancjum - próbowałem, od razu bunty.
Polska - hehe, podbiłem okoliczne państwa, ale jak szwaby, węgry, nowogród i szwecja zaatakowały, to uuuuu...

Jak grasz Polską to najlepiej się żucić na Finlandie- tam nie będzie Ci spadać prestiż bo to poganie. Dlatego najlepiej z początku tylko na pogan sie wyprawiać. Sam nauczyłem się tego za póżno i miałem nie lada kłopoty. Pierwszy raz jak grałem to na mnie krucjata poszła Very Happy

Ale się nie zraziłem wczytałem i grałem lajtowo. Teraz to nawet nie ma papiestwa- bo je podbiłem-nawet obyło się bez ekskomuniki- nie zdąrzył Twisted Evil

??? Pobiłem Polską okolicznych pogan, a potem zob. wyżej.

A na jakim poziomie agresywności innych państw grasz (ja gram na normalnym)

Tak samo.

No to może zacznij wchodzić w jakieś sojusz, albo zacznij się żenić z innymi Very Happy

. Pamiętaj żeby mieć dobre stosunki z papiestwem.
A własnie miałeś dużą religijność czy małą Question

I jaki prestiż Question

Heh, małżeństwa jakoś nie wychodzą. Religijność raczej się zniejszała: podczas krucjaty z Polski trochę daleko do wroga... Prestiż wydawałem od razu na roszczenia. A kaska w dół.

No właśnie ja mówie.......Na pogan nie mósisz tracić Prestiżu bo to poganie wiec to naturalne że ich podbijasz. Gdy to robisz religijność Ci wzrasta- nabywasz ziemie i prestiż Ci nie spada. Finlandia jest pogańska-łatwo ją podbić.

A potem ruś halicka, nowogród i ruskie. Tam potrzeba roszczeń...